środa, 19 lutego 2014

Maseczka z papai, czyli naturalny peeling enzymatyczny

Od pewnego czasu nosiłam się z zamierem zrobienia sobie naturalnego peelingu enzymatycznego, gdyż moja delikatna cera niezbyt dobrze reaguje na zwykłe peelingi z drogerii. Peeling enzymatyczny nie zawiera drobinek ścierających czy złuszczających, dlatego jest delikatniejszy. Polecany cerom wrażliwym i naczynkowym.

I tak wczoraj przygotowałam maseczkę z papai, której głównym zadaniem jest oczyszczenie skóry z martwych komórek naskórka, a także zlikwidowanie przebarwień i rozjaśnienie cery. Papaja oprócz enzymu, zwanego papainą, która jest odpowiedzialna za złuszczanie zawiera także witamniy: C, E, A i B oraz cynk, magnez i  potas, które dodatkowo odżywiają cerę. 

Przepis na maseczkę z papai.

Papaje umyć osuszyć, obrać i przekroić na pół. Następnie łyżeczką pozbyć się pestek, pokroić i zblendować na gładką masę. 
Połówka papai wystarczy w zupełności na dwie maseczki . Pozostałą część warto zjeść bo jest zdrowa i ma właściwości odmładzające :).



 Peeling nakładamy na suchą oczyszczoną, twarz na ok 15-20 min.


Po peelingu moja cera stała się na pewno gładsza i bardziej promienna. Peeling ani trochę nie podrażnił mojej twarzy.

9 komentarzy:

  1. i love this fruit

    http://www.facebook.com/AmandaChicFashionRoomLounge?ref=hl
    http://fashionroomlounge.blogspot.com.es/
    Twitter / tumblr/ instagram: @fashionrlounge

    A chic kiss ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny post,ja zastanawiam się nad zakupem Papaya Enzyme Exfoliating Gel
    świetnie złuszcza martwy naskórek :)
    pozdrawiam
    Ja również obserwuję :)

    biszkopcik86.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba byłoby mi jednak szkoda i bym ją zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. naturalne maseczki są genialne :) ale papai jeszcze nie próbowałam :) zapraszam do mnie :) a jak zajrzysz do mnie to poklikaj reklamówki. odwdzięczam się zawsze jak tylko mogę :) pozostacsoba.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię naturalne maseczki , chociaż jestem mega leniwa i jak mam użyć tej przygotowanej a zrobić sama wybiorę pierwszą opcję ;). Papai nie próbowałam nigdy , ale chyba troszkę byłoby mi szkoda owocu :) Po co na twarz jak można zjeść ;)
    Pozdrawiam,
    coffeeinpoland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. super ! może sama się na taką skuszę :)

    OdpowiedzUsuń