czwartek, 29 stycznia 2015

W oczekiwaniu na wiosnę...

Z utęsknieniem czekam na cieplejsze, słoneczne dni. 
Nie dając się zimowej aurze poprawiam sobie humor małymi rzeczami.
Powoli kompletuje wiosenno-letnią garderobę, robiąc przemyślane zakupy na wyprzedażach. 
Mam wrażenie, że wiosna jest tuż tuż. W ogródku mojej mamy zakwitły kwiatki, promienie słońca obudziły mnie dziś ze snu, a dzień staje się pomału coraz dłuższy. 
Kawa codziennie dodaje mi mały zastrzyk energi a przeglądanie modowych inspiracji w gazetach czy na innych blogach ogromną satysfakcję. W głowie już tworzę letnie stylizację i nie mogę się doczekać kiedy je pokaże:)








poniedziałek, 26 stycznia 2015

Pastelowy naszyjnik

Lubię duże, wykładane kamieniami naszyjnki. Ten od razu mnie zauroczył. Był w super cenie :)








  naszyjnik - Camaieu
legginsy- F&F
sweter - Sinsay
futro - nn


środa, 21 stycznia 2015

3 bit, czyli ciasto na każdą okazję



Pewnie większość z Was już słyszała o tym cieście na wzór słynnego batona. 
U nas dość często gości w domu, gdyż bardzo je lubimy. Ciasto jest delikatne w smaku, ma w sobie coś luksusowego, dlatego śmiało możemy przygotować na jakieś przyjęcie lub imprezę. W dodatku nie wymaga pieczenia więc ryzyko, że nam się nie uda jest niewielkie.

Potrzebne składniki:
- dwa opakowania herbatników po 200g
- 1.5 opakowania budyniu śmietankowego (ja użyłam firmy Delecta z dodatkiem białej czekolady)
- 3 łyżki cukru
- 3 łyżki cukru pudru
- masa krówkowa  w puszce 400g (ja kupuje tą z Biedronki)
- ok.700 ml mleka
- 100 g masła
- 500 ml śmietanki 30% (polecam Łaciata lub z Lidla)
- czekolada mleczna

Zaczynamy od przygotowania kremu budyniowego. Część mleka odlewamy i mieszamy z proszkiem budyniowym, resztę mleka zagotowujemy z dodatkiem 3 łyżek cukru. Do gotującego się mleka dodajemy budyń i cały czas mieszamy. Jeżeli masa budyniowa jest za gęsta lub w smaku jest wyczuwalny proszek należy dodać jeszcze odrobinę mleka i jeszcze raz zagotować.Czekamy aż budyń całkowicie wystygnie.
Miękkie masło ucieramy mikserem z dodatkiem 1 łyżki cukru pudru. Następnie dodajemy po łyżce budyniu i miksujemy aż powstanie jednolity krem.
W brytfanie (25x30) rozkładamy herbatniki. Następnie smarujemy "krówką" i kładziemy kolejną warstwę herbatników, którą przekładamy kremem. Śmetankę ubijamy na sztywno, dodając pod koniec 2 łyżki cukru pudru. Na trzecią warstwę herbatników rozkładamy bitą śmietanę, którą posypujemy starkowaną czekoladą.
Ciasto najlepsze jest jak się schłodzi kilka godzin w lodówce. Pamiętajcie o odpowiednim zabezpieczeniu ciasta w lodówce bo szybko chłonie inne zapachy.


sobota, 17 stycznia 2015

Pielęgnacja mojej twarzy - kosmetyki



Dzisiaj kilka słów o tym jak dbam o urodę i jakich kosmetyków pielęgnacyjnych obecnie używam. Zaznaczę od razu, że nie jest ich wiele i nie wydaje fortuny na drogie kosmetyki. Szczerze mówiąc nie wierze nawet w magię tych najdroższych. Znam wiele kobiet, które używają lub używały takich a efekt wcale nie był lepszy niż po użyciu kosmetyków z niższej półki.

Jeżeli chodzi o mnie, podstawą w pielęgnacji mojej wrażliwej skóry twarzy jest jej dokładne oczyszczenie.
Nigdy nie kładę się spać w makijażu. Myślę, że jest to bardzo ważne dla naszej delikatnej skóry twarzy, która w nocy musi odpocząć i zregenerować się. Znam wiele dziewczyn, które nie przywiązują do tego zbytnio uwagi i kładą się spać w make-upie. Myślę, że jest to jedna z głównych przyczyn zmarszczek, które pojawiają się zbyt wcześnie.


1. Oczyszczanie mojej twarzy



Próbowałam różnych sposobów oczyszczania mojej twarzy. Od żeli,  mleczka, płyny micelarne po zmywanie makijażu olejem. Niestety w moim przypadku ta najbardziej naturalna metoda się nie sprawdziła. Moja twarz po takich zabiegach wydawała się przesuszona i była pokryta dziwną oleistą powłoką. Bardzo możliwe, że dobrałam nieodpowiedni rodzaj oleju dla swojej cery.

Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie demakijażu bez klasycznego mleczka. Wypróbowałam ich już naprawdę sporo i z różnym skutkiem. Mój ostatni zakup to mleczko firmy Celia, z którego jestem bardzo zadowolona i śmiało mogę Wam polecić. Mleczko ma dość rzadką konsystencję porównując do tych, które miałam wcześniej, ale bardzo dobrze zmywa makijaż. Nie zawiera parabenów i nie podrażnia mojej delikatnej skóry. Skóra po nim wygląda na gładką i zdrową.
Jeżeli chodzi o zmywanie tuszu do rzęs to znalazłam szybką, świetnie sprawdzającą się metodę. Przy pomocy wody i palców kilka razy zwilżam rzęsy i czekam aż tusz się rozpuści. Pozostałości tuszu zmywam mleczkiem przy pomocy wacika. Jeżeli chodzi o całą twarz to mleczko wmasowuję jak krem i delikatnie wycieram chusteczką. Powtarzam jeżeli zachodzi taka potrzeba.
Dodatkowo raz w tygodniu stosuje peeling Refresh z firmy Kolastyna  lub wtedy, gdy czuję że skóra tego potrzebuje. Twarz po nim jest przyjemnie wygładzona i nie pojawia się nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Nie podrażnia i nie zawiera parabenów.



2. Nawilżanie



Drugim etapem w pielęgnacji jest odpowiednie nawilżenie. Czasami miałam z tym problem. Zdarzało się, że po użyciu podkładu na mojej twarzy pojawiały się przesuszone miejsca, głownie na policzkach. Teraz nie mam z tym kłopotów, dlatego jestem zadowolona z obecnych kosmetyków. Zwłaszcza z jednego. Znalazłam w końcu krem, który idealnie pasuje pod makijaż. A wierzcie mi, że miałam z tym wieczny problem. Zawsze coś było nie tak. Albo pojawiały się suche skórki, albo podkład ważył się z kremem. Krem HydraAdapt firmy Garnier doskonale sprawdza się u mnie pod makijaż. To mój faworyt.
Jeżeli chodzi o kremy na noc to nie mam swojego ulubionego. Jak na razie testuje różne. Jednym z nich jest krem RedBlocker z myślą o cerze skłonnej do zaczerwienień. Ja mam wersję na dzień, która niestety się nie sprawdziła pod makijaż. Ze względu na dobroczynne właściwości m.in wyciąg z żurawiny i kwas hialuronowy, nie przekreśliłam go i stosuje czasami na noc. Nie podrażnia mojej skóry, ale też nie widzę nawilżenia ani poprawy stanu mojej cery gdy pojawiają się zaczerwienienia.
Jeżeli chodzi o pielęgnację skóry pod oczami, mam dwa kremy, które kupuje na przemian. Pierwszy z nich to pietruszkowy z firmy Ziaja, drugi, który jest firmy Rival de Loop (Rossmann). Jak na razie nie mam widocznych zmarszczek ani suchej skóry pod oczami. Kremy te stosuję jako profilaktykę przeciwstarzeniową. Jeżeli chodzi o codziennie ich stosowanie to nie jestem konsekwentna i podobnie jak z kremem na noc czasami nie nakładam nic. 
Zawsze mam przy sobie pomadkę ochronną Lip Brilliance firmy Blistex. Uwielbiam ją, świetnie wygładza i nawilża usta.

3. Nowości

Nie byłabym chyba prawdziwą kobietką gdybym powiedziała, że nie nie lubię testować i kupować co rusz to jakiś nowych kosmetyków. Lubię i to bardzo, ale staram się to robić z głową. Ostatnimi moimi nowościami został krem- żel z serii Refresh. Już po pierwszym użyciu wiem, że nie będzie moim ulubieńcem. Żel wydawał się bardzo delikatny podczas zmywania a cera gładka i oczyszczona. Niestety po chwili pojawiło się uczucie ściągnięcia skóry, którego nie znoszę. Na pewno nie będę go stosowała codziennie.
Kolejną nowością jest olejek arganowy, który można stosować zarówno na twarz, skórę, jak i włosy. Sporo dobrego słyszałam na temat tego olejku, dlatego zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam go zakupić. Dzisiaj wypróbuję jego wspaniałe podobno działanie.






piątek, 9 stycznia 2015

Szczęśliwego Nowego Roku!

 
W tym roku Sylwestra spędziliśmy spokojnie w domu ze znajomymi i rodziną. Niestety nie było tańców, ale wkrótce wybieramy się na bal i wtedy mam nadzieję, że przetańczymy całą noc:)
Poniżej zdjęcia mojego niedzielnego zestawu i kilka nowości, które dostałam na święta.